sobota, 16 listopada 2013

LIRENE żel + oliwka pod prysznic - recenzja

Witajcie :) Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat. Jestem tuż po wypróbowaniu żelu + oliwki pod prysznic firmy LIRENE.


Jest to pierwszy produkt tej marki, który posiadam. A wszystko zaczęło się od mojej wizyty w Hebe. Wielka półka żeli pod prysznic i wielkie rozczarowanie. Większość z nich miała w składzie sodium benzoate - uczulający mnie konserwant. A jako, że jestem atopikiem, niestety muszę zrezygnować z produktów, w których się znajduje. Tak więc stałam tam i jak łosiaczek czytałam wszystkie składy żeli. Dlaczego firmy dodają do swoich wyrobów coś o czym powszechnie wiadomo, że może wywoływać uczulenie u skóry wrażliwej? Zupełny brak zainteresowania losem konsumenta. A żel trzeba było kupić. Przecież nie będę się myła samą wodą! :D Gdy już traciłam nadzieję w ręce wpadł mi wyżej wspominany specyfik. Ucieszona zapłaciłam około 8 zł za 250 ml i wyszłam. A w domu kolejne rozczarowanie. Po trzech dniach stosowania w buteleczce nie ma 1/5 żelu. W ogóle nie jest wydajny! Słabo się pieni, efektu nawilżenia nie zauważyłam. A producent tak wiele obiecywał:

Poczuj się komfortowo i pięknie!

DOSKONAŁA PIELĘGNACJA 
Żel intensywnie nawilża, nadając skórze miękkość i zdrowy wygląd. Dzięki zawartości olejku z bawełny wzmacnia barierę naskórka oraz hamuje utratę wody i jednocześnie chroni skórę przed wysuszeniem. Właściwości odżywcze poprawiają kondycję skóry, a specjalnie dobrane składniki sprawiają, że żel pozostawia na skórze warstwę ochronną. 

PRZYJEMNE CHWILE 
Delikatny, przyjemny zapach zapewni uczucie relaksu i odprężenia. 

POTWIERDZONA SKUTECZNOŚĆ
Bezpośrednio po zastosowaniu żelu 85% badanych odnotowało poprawę nawilżenia skóry, a u 85% skóra stała się bardziej delikatna i miękka w dotyku.


Brzmi pięknie, prawda? Bajki zazwyczaj brzmią pięknie - zwłaszcza te opowiadane przez łasych na nasze pieniądze producentów. Nic szczególnego to to nie jest. Konsystencja typowa dla żeli. Bezbarwny. Zapach ładny, aczkolwiek prawie niewyczuwalny. Najwyraźniej też, jestem w tych 15%, które nie zauważyły nawilżenia skóry. Ale mogę nie być w tej kwestii obiektywna, ponieważ mam skórę suchą/atopową.
Zasadnicze pytanie - diamencik czy bubel? Zdecydowanie to drugie. I ogólnie to nie polecam.

A może Wy znacie jakieś fajne żele pod prysznic? Pamiętajcie tylko o mojej alergii jeśli mi coś polecacie, bo jak pójdę do sklepu i jak zobaczę skład to się zdenerwuję! :D:D
Miłego weekendu :* :)

15 komentarzy:

  1. ja nigdy nie patrzę na skład żeli... szkoda, że okazał się bublem

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurczę no to rzeczywiście głupio z tymi składami. I jak już znalazłaś coś dla siebie to takie fiasko, szkoda, nie wiem co Ci polecić za bardzo .
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedawno skończyłam opakowanie melonowej wersji tego produktu i zgadzam się z Tobą - niewydajny bubel. Zapach wg mnie był zbyt delikatny, nawilżenia żadnego nie zauważyłam, a pienienie było naprawdę marne. Wiązałam z nim wielkie nadzieje i niestety się rozczarowałam. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uważam że bubel. Dostałam do testowania peeling cukrowy Bielendy i też go miałam tylko 2 tygodnie, nawet nie. Trudno cokolwiek polecić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie stosowałam go nigdy, obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też nigdy nie czytam składów... zaciekawił mnie ten żel, bo moja skóra zimą staje się bardzo sucha, ale jak widać bubel... ja używam Dove i on trochę nawilża :-) ale pewnie byłby uczulający dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że Dove niestety będzie dla mnie szkodliwy :(

      Usuń
  7. Hej nominowałam Cię do Liebster Blog Awards.
    http://swiat-malgosi.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-troche-o-mnie.html
    Mam nadzieję, że dołączysz do zabawy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przykładam szczególnej uwagi do żeli, ale teraz postaram się zwrócić uwagę i coś Ci podsunąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, że będziesz o mnie pamiętała! :)

      Usuń
  9. fantastyczna, szczera, obiektywna recenzja!!!
    oby takich więcej!!!
    bardzo mądrze piszesz ;) super blog!!!
    dodajemy do obserwowanych i czekamy na kolejne posty!!!
    w wolnej chwili zapraszamy do nas ;)
    może również zaobserwujesz naszego bloga? ;)

    Alicja i Magda

    OdpowiedzUsuń
  10. Diabeł tkwi w szczegółach niestety nie czytam składów współczuję uczulenia :(

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin