niedziela, 24 listopada 2013

Liebster Blog Award

Witajcie kochane! Dziś niekosmetycznie. Zostałam nominowana do Liebster Blog Award. Cała idea przedsięwzięcia polega na rozreklamowaniu mniej znanych stron. Nominację otrzymuje się od innego blogera ten jeśli uważa, że dobrze wykonujemy swoją prace. Istotą jest zadanie 11 blogerom 11 pytań. Nie można zadać ich osobie, od której otrzymało się nominację. Typując blogi do Liebster Blog musimy poinformować o tym osoby je prowadzące. Ja swoją nominację otrzymałam od Gosi, którą serdecznie pozdrawiam :) Tutaj link do jej bloga KLIK.

Pytania, na które szczerze odpowiedziałam:
1. Co twoim zdaniem jest w życiu ważniejsze miłość czy przyjaźń?
Miłość. Nie jestem jednak jedną z tych niepoprawnych romantyczek, które zatracają się w szukaniu swojego księcia. Jestem realistką. Wiadomo, że jak każda kobieta lubię nutkę romantyzmu z swoim życiu. Tym bardziej jestem przekonana, że o prawdziwą przyjaźń naprawdę jest bardzo ciężko. Tak samo jak z miłością. Udało mi się znaleźć miłość i przyjaźń w jednej osobie dla której poświęciłabym wszystko.
2. Od czego jesteś uzależniona?
Od oglądania seriali – Pretty Little Liars, Supernatural, The Vampire Diary i The Originals :>
3. Ulubiona piosenka jakiej możesz słuchać na okrągło.
Szybko mi się to zmienia, a spowodowane jest to tym, że jak znajdę fajną piosenkę to słucham ją tak często, aż mi brzydnie :D Na chwilę obecną bardzo podoba mi się FENYLOETYLOAMINA Honey :>
4. Kto miał największy wpływ na twoje życie?
Rodzice. Wychowali mnie tak, a nie inaczej i bardzo jestem im za to wdzięczna. Patrząc na to jak zachowują się niektórzy ludzie i na to co się dzieje na świecie uważam, że nie mogłam mieć lepszych rodziców.
5. Wygrywasz niezłą sumkę w lotto, co robisz z pieniędźmi?
Sporą sumę pieniędzy oddaje na bezdomne i chore zwierzęta albo zakładam organizację, która zajmuje się pomaganiem im. Do tego trochę kasy wkładam na lokatę, żeby zaspokoić sumienie mojego faceta xD, daje trochę rodzicom i resztę przewalam! :D
6. Ulubiona firma kosmetyczna.
Z zagranicznych – Sleek i Nyx
Z polskich – Wibo, Pierre Rene, Nivea
7. Dlaczego blogujesz?
Od zawsze chciałam blogować, ale jestem strasznym leniem i nigdy mi się to nie udawało. Moje pierwsze blogi umierały śmiercią naturalną zapominane gdzieś w sieci. Bloguję dla siebie i własnej przyjemności.
8. Najdziwniejszy komplement jaki w życiu dostałaś.
No nie wiem, może że mam łapki przystosowane do drapania po pleckach (słowa mojego Mateusza :))
9. Co byś w sobie zmieniła?
Zapuściłabym włosy i zrzuciła z 5 kg.
10. Gdzie najczęściej kupujesz ubrania?
W sieciówkach.
11. Co chciałabyś robić za 5 lat?
Chciałabym jak najdłużej się uczyć. Planuję skończyć licencjat z zarządzania i startować na kosmetologię. Za 5 lat już bym ją studiowała :)

A oto pytania dla nominowanych:
1. Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa to...
2. Na co zwracasz uwagę czytając blogi?
3. Gdybyś miała spędzić miesiąc na bezludnej wyspie jakie 3 rzeczy zabrałabyś ze sobą?
4. Jak miała na imię Twoja pierwsza miłość?
5. Najprzystojniejszy gwiazdor to...
6. Wolisz dawać czy brać?
7. Co jest lekiem na Twoje smutki?
8. Gdybyś mogła użyć tylko jednego produktu do makijażu co by to było?
9. Co lubisz robić jeśli masz chwilę wolnego?
10. Co sądzisz o owłosionych męskich klatach? :D
11. Co najbardziej szalonego zrobiłaś w życiu?

Mam nadzieję, że do zabawy przyłącza się:

Na koniec podjaram się trochę wstawiając Fenyloetyloaminę. Dość zamulaste, ale naprawdę mi się podoba. Według mnie najlepsza jej piosenka.

;

Buziaki i do następnego! :*

sobota, 16 listopada 2013

LIRENE żel + oliwka pod prysznic - recenzja

Witajcie :) Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat. Jestem tuż po wypróbowaniu żelu + oliwki pod prysznic firmy LIRENE.


Jest to pierwszy produkt tej marki, który posiadam. A wszystko zaczęło się od mojej wizyty w Hebe. Wielka półka żeli pod prysznic i wielkie rozczarowanie. Większość z nich miała w składzie sodium benzoate - uczulający mnie konserwant. A jako, że jestem atopikiem, niestety muszę zrezygnować z produktów, w których się znajduje. Tak więc stałam tam i jak łosiaczek czytałam wszystkie składy żeli. Dlaczego firmy dodają do swoich wyrobów coś o czym powszechnie wiadomo, że może wywoływać uczulenie u skóry wrażliwej? Zupełny brak zainteresowania losem konsumenta. A żel trzeba było kupić. Przecież nie będę się myła samą wodą! :D Gdy już traciłam nadzieję w ręce wpadł mi wyżej wspominany specyfik. Ucieszona zapłaciłam około 8 zł za 250 ml i wyszłam. A w domu kolejne rozczarowanie. Po trzech dniach stosowania w buteleczce nie ma 1/5 żelu. W ogóle nie jest wydajny! Słabo się pieni, efektu nawilżenia nie zauważyłam. A producent tak wiele obiecywał:

Poczuj się komfortowo i pięknie!

DOSKONAŁA PIELĘGNACJA 
Żel intensywnie nawilża, nadając skórze miękkość i zdrowy wygląd. Dzięki zawartości olejku z bawełny wzmacnia barierę naskórka oraz hamuje utratę wody i jednocześnie chroni skórę przed wysuszeniem. Właściwości odżywcze poprawiają kondycję skóry, a specjalnie dobrane składniki sprawiają, że żel pozostawia na skórze warstwę ochronną. 

PRZYJEMNE CHWILE 
Delikatny, przyjemny zapach zapewni uczucie relaksu i odprężenia. 

POTWIERDZONA SKUTECZNOŚĆ
Bezpośrednio po zastosowaniu żelu 85% badanych odnotowało poprawę nawilżenia skóry, a u 85% skóra stała się bardziej delikatna i miękka w dotyku.


Brzmi pięknie, prawda? Bajki zazwyczaj brzmią pięknie - zwłaszcza te opowiadane przez łasych na nasze pieniądze producentów. Nic szczególnego to to nie jest. Konsystencja typowa dla żeli. Bezbarwny. Zapach ładny, aczkolwiek prawie niewyczuwalny. Najwyraźniej też, jestem w tych 15%, które nie zauważyły nawilżenia skóry. Ale mogę nie być w tej kwestii obiektywna, ponieważ mam skórę suchą/atopową.
Zasadnicze pytanie - diamencik czy bubel? Zdecydowanie to drugie. I ogólnie to nie polecam.

A może Wy znacie jakieś fajne żele pod prysznic? Pamiętajcie tylko o mojej alergii jeśli mi coś polecacie, bo jak pójdę do sklepu i jak zobaczę skład to się zdenerwuję! :D:D
Miłego weekendu :* :)

piątek, 8 listopada 2013

Lakiery PIERRE RENE - recenzja

Cześć :) Opowiem Wam dzisiaj troszeczkę o moich dwóch najnowszych odkryciach. Trafiłam u kosmetyczki na mega promocję - dwa lakiery TOP FLEX za 12 zł. Jestem bardzo zadowolona zwłaszcza, że jeden z nich jest piaskowy :) Kolory, które posiadam to 204 Passion oraz 03 z serii Sand Effect. Ich regularna cena to około 10 zł. Śmiem twierdzić, że naprawdę są godne uwagi :D



Plusy:
- szybkie schnięcie
- przepiękna gama kolorów
- tanioszka
- bardzo wygodny pędzelek
- łatwa aplikacja
- nie zakręcimy ich tak, że później nie da rady ich otworzyć, ponieważ buteleczki posiadają specjalny ,,ogranicznik'' - zakręcając lakier usłyszymy charakterystyczny ,,klik'' i opakowanie już jest szczelnie zamknięte :)
- 03 jest naprawdę bardzo trwały (na Olowych paznokciach trzyma się już czwarty dzień!)

Minusy:
- 204 zdziera się na końcówkach już drugiego dnia

Czy warto? A no zdecydowanie warto.
Miłego piątku!! XO XO 

P.s. Dziękuję Olu za wypożyczenie pazurków do zdjęcia!

LinkWithin